45 prezydent USA Donald Trump po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie pojawił się publicznie podczas poniedziałkowej sesji konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee. W jej trakcie przedstawił swojego kandydata na wiceprezydenta J.D. Vance'a. Trump zasiadł na widowni z zabandażowanym uchem.
Trump, który w poniedziałek został oficjalnie wybrany przez delegatów na konwencję kandydatem partii na prezydenta, nie wygłosił w poniedziałek żadnego przemówienia, lecz wysłuchał na widowni ostatnich kilku wystąpień, poświęconych głównie kwestiom gospodarczym. Siedząc z zabandażowanym uchem w towarzystwie swojego kandydata na wiceprezydenta J.D. Vance'a, swoich synów oraz prawicowego publicysty Tuckera Carlsona.
Poglądy J.D Vance'a
Vance w pierwszym wywiadzie po wyborze na kandydata na wiceprezydenta USA powiedział, że trzeba szybko zakończyć wojnę w Ukrainie, by Ameryka mogła się skupić na prawdziwym problemie, Chinach. Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
— Wydaliśmy 200 mld dol. Jaki jest cel? Co chcemy osiągnąć? Czy istnieje ryzyko eskalacji do wojny jądrowej? Bo istnieje, jeśli mamy głupców prowadzących politykę zagraniczną, czego mamy obecnie wiele w Waszyngtonie — powiedział Vance w wywiadzie z publicystą Fox News Seanem Hannitym na konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee.
Odpowiedział w ten sposób na swoje poglądy na wojnę w Ukrainie, które odbiegają od większości partyjnego głównego nurtu. — Myślę, że prezydent Trump obiecał pójść tam i negocjować z Rosjanami i Ukraińcami i doprowadzić to wszystko do szybkiego końca, tak by Ameryka mogła się skupić na prawdziwym problemie, Chinach. To jest największe zagrożenie dla naszego kraju i jesteśmy kompletnie rozproszeni — dodał.
Vance poparł też ostrą politykę wobec Iranu i że powinien zostać "mocno uderzony". Oskarżył też Joe Bidena o to, że "nic nie zrobił, by pomóc naszemu sojusznikowi Izraelowi" i zamiast tego przedłużył wojnę i utrudnił osiągnięcie trwałego pokoju.
W wywiadzie w Fox senator z Ohio — który przeszedł na katolicyzm w 2019 r. — zmiękczył też swoje wcześniejsze stanowisko dotyczące aborcji, popierając to wyrażane przez Trumpa, tj. by pozostawić politykę aborcyjną w gestii poszczególnych stanów.